Podejmując pracę na stanowisku kierownika nie zdawałem sobie sprawy, że jak każdy zawód tak i ten ma swoje minusy. W głowie krążyły mi tylko wizje pieniędzy jakie uda mi się zarobić i dumy z jaką będę oznajmiał znajomym, że jestem kierownikiem- mówi Jacek, kierownik ds. sprzedaży Białystok.
– Jestem człowiekiem społecznym, początkowo sądziłem, że właśnie to będzie największym atutem mojej pracy, ciągły kontakt z drugim człowiekiem. Szybko okazało się, że niezmiernie trudno być jednocześnie szefem i przyjacielem. Nieustanna presja jaką wywierano na mnie z góry, przekładała się na nerwową atmosferę jaką sam wprowadzałem do mojego zespołu. Okazało się, że stanowisko kierownika wymaga wcześniejszych umiejętności, których nie posiadałem. Kiedy już nim zostajesz, nie ma czasu na naukę, trzeba działać. Z dnia na dzień stałem się odpowiedzialny za pracę całego zespołu, kiedy ktoś nawalił ja ponosiłem konsekwencje. Przyjaźń szybko się skończyła i zrozumiałem, że nie w taki sposób należy kierować zespołem. Motywując się do działania podjąłem nowe kroki, wprowadziłem jasne zasady, które miały na celu usprawnić naszą sprzedaż. Każdy z pracowników zdaje mi sprawozdanie z wyników swojej pracy, na podstawie którego musiałem czasami podjąć drastyczne kroki.
Praca kierownika to trudna posada, stresująca i wymagająca zaangażowania, jednak kiedy zmieniłem swoje nastawienie udało mi się osiągnąć wewnętrzny spokój.
Dodaj komentarz