Pracowaliśmy razem od kilku lat. Razem wychodziliśmy na przerwy obiadowe, nasze rodziny się znały, wspólnie organizowaliśmy grilla, od czasu do czasu wyjeżdżaliśmy nawet na wspólne wakacje. I wtedy Pawła awansowali na stanowisko kierownika. W naszym dziale zawrzało. We mnie zrodziła się autentyczna niechęć wynikająca najpewniej z zazdrości. Było widać, że Pawłowi bardzo zależy na zachowaniu dotychczasowych relacji, jednak ja zupełnie nie mogłem sobie tego wyobrazić. Zacząłem go unikać tłumacząc się skomplikowaną sytuacją rodzinną. Ciężko było mi zaakceptować fakt, że kolega z którym mogłem rozmawiać na wszelkie tematy, niemal z dnia na dzień zaczyna mi rozkazywać. Stanowisko kierownika w dobrze prosperującej firmie handlowej w Rudzie Śląskiej wymagało od niego ogromnego zaangażowania, kierownik ds. sprzedaży Ruda Śląska.
O jego problemach dowiedziałem się od żony. Nie zdawałem sobie sprawy jak trudna dla Pawła jest nowa sytuacja. Potrzebował wsparcia, którego ode mnie nie otrzymywał. Postanowiłem zakończyć sprawę po męsku. Odbyliśmy poważną rozmowę i chociaż nasze relacje nie wrócą już najpewniej do dotychczasowej formy, udało nam się pogodzić z nową sytuacją i skupić na odpowiednich dla zaistniałej sytuacji relacjach.
Dodaj komentarz